Po błogim lenistwie przyszła pora na jakieś mniej turystyczne miejsce. Jadąc w stronę Rumuni dowiedzieliśmy się od miejscowych o miejscowości Karadere. Jak się okazało, żeby się tam dostać musieliśmy jeszcze kilka godzin iść po polnej drodze. Nie było to najwspanialsze z przeżyć jakich tam doświadczyliśmy, bo temperatura przekraczała 35 stopni Celsjusza, a nasze plecaki ważyły coraz więcej. Jednak po dotarciu na miejsce nie mięliśmy wątpliwości, że było warto. Było pięknie i spokojnie.