Ostatnie 2 dni na dobre zadomowiliśmy się na plaży, znaleźliśmy mniejszą zatoczkę dalej na którą było trudniej się dostać (po skałach, które w dodatku wieczorem zalewał przypływ i odkrywał dopiero rano). W "naszej zatoczce" w dzień było 8-10 osób na zaledwie kilkunastu metrach kwadratowych bo tyle tylko było tam miejsca - ale wieczorem zostawaliśmy sami i spaliśmy tam całkiem wygodnie.