Noc spędziliśmy na stacji pod Paryżem z samego rana wjeżdżamy do miasta.
Kierowca podwozi nas do jakiejś stacji metra gdzie pracuje i daje nam 10 biletów na metro, opowiadając przy tym jakąś starą arabską tradycje że skoro ktoś nam pomógł w podróży to u siebie też musimy pomagać podróżnikom :)
Tak oto szczęśliwi z biletami wsiadamy w pociąg i jedziemy do szukać noclegu. Monika nie chce spać dziś na dziko więc szukam czegoś bardziej cywilizowanego - znalazłem Hotel des Olympiades (22 Square de Clignancourt, Paris, France) za noc w 2 osobowym pokoju w sumie płacimy 30euro (15e osoba).
Po prysznicu i obiedzie idziemy zwiedzać miasto i wracamy dopiero późnym wieczorem, Hotel jest zaraz koło Montmartre, więc spacerując po tamtych uliczkach spędzamy większość czasu.