Rano o 15 zjedliśmy pożywne śniadanie z resztek naszego jedzenia, czyli chleb z keczupem. Cały dzień również spędziliśmy z Okanem tym razem już spokojniej, głównie robiąc zakupy na tureckim bazarze. Wieczorem stwierdziliśmy że czas jechać dalej, więc po pożegnaniu wyszliśmy z miasta i zanocowaliśmy już we własnym gronie na obrzeżach Kusadasi.