Do stolicy Węgier dojechaliśmy znowu parami i spotkaliśmy się w centrum. Przez kilka godzin zwiedzaliśmy miasto, a wieczorem spotkaliśmy się z Balintem naszym hostem, którego poznaliśmy wcześniej na portalu couchsurfing. Balint był niezwykle gościnny i na nasze szczęście mówił płynnie po angielsku.