Powrót minął szybko - wracaliśmy polskim autokarem Globtourista, jechaliśmy przez Węgry, Słowację i Czechy.
Autokar całkiem fajny 2 piętrowy, nie było dużo ludzi więc mieliśmy po 2 miejsca dla siebie i siedzieliśmy oczywiście na górze na samym przodzie - fajnie się jechało.
Na granicy Chorwacko - Węgierskiej nie było żadnych problemów a inne granice nie istniały.