O godzinie 5 rano byliśmy na miejscu, jak się okazało 1 maja to w Chorwacji również święto narodowe i wszystko prawie było pozamykane, mieliśmy drobne kłopoty ze zdobyciem jedzenia ale ostatecznie się udało.
Zabraliśmy się za zakup mapy i zwiedzanie miasta, najbardziej spodobały nam się grające schody w zabytkowej części miasta, szczeliny w schodach wydaja dźwięki w zależności od tego jak duża fala w nie uderzy - dobra muza :)
Potem najedzeni i na zwiedzani poszliśmy na wylotówkę i złapaliśmy stopa do naszej mariny z której jutro mamy rejs.