Po spotkaniu ze znajomymi ruszamy na granice Polsko-Ukraińską tam okazuje się, że zapomnieli oni dowodu rejestracyjnego i trzeba wrócić do Warszawy po dokument.
Po jakimś czasie i przemyśleniu wszystkich możliwości, decydujemy się spróbować dostarczyć dokument przez kierowce autobusu który jedzie z Warszawy do Chełma.
W oczekiwaniu, idziemy zwiedzić miasto i zjeść obiad, około 17:00 odbieramy bezproblemowo dowód rejestracyjny i udajemy się na granice.
Ponieważ już raz byliśmy na niej wjeżdżamy bez kolejki co budzi lekki niepokój i zainteresowanie wśród oczekujących. Szybko załatwiamy co trzeba po Polskiej stronie granicy i jesteśmy na Ukrainie.