Dziś Ilona pojechała na studia do Hiszpanii a Ja, Monika i Paweł wracamy do Polski - w planie jest jeszcze przejazd przez Szwajcarię :)
Po całodniowych próbach dostania się do Szwajcarii okazało się że nikt tam z Lyonu prawie nie jedzie więc zmieniamy plany i wracamy od razu do Polski. I tak kolejna noc w Lyonie przy drodze i kolejny dzień na stopie ale dziś mamy niesamowite szczęście podjeżdżamy dość szybko na stacje benzynową przed Dijon'em i tam na parkingu stoją 3 Polskie tiry, po rozmowie z jednym kierowcą okazało się, że chętnie nas weźmie ale musi uzgodnić z pozostałymi i tak chwila niepewności i TAK JEDZIEMY !
Najpierw tirami do Karlsruhe (bo tam wiozą towar), potem przesiadka w busa do Wrocławia (kierowcy wracają nim do kraju), a potem jeden z nich prywatnym samochodem podwozi nas aż do Leszna pod Warszawą !
W ten sposób zakończyła się nasza wycieczka teoretycznie najdłuższym stopem jak do tej pory 1564km :)