Rano gdy odpływaliśmy w stronę Šibenika i Skradinu okazało się, że poplątały się kotwice - żeby nie tracić czasu popływałem trochę i wyciągnąłem naszą kotwicę.
Po południu dobiliśmy do Sibenika zrobic zakupy i przejść się po mieście po czym ruszyliśmy w górę rzeki w kierunku Skradinu i Wodospadów Krka.
Po przybyciu do portu w Skradinie popłynęliśmy statkiem wycieczkowym do samych wodospadów - wejście kosztowało drogo ! 80 Kun i nie było zniżek studenckich.
Same wodospady fantastyczne, gdyby nie straszliwie zimna woda to można by popływać wśród tych wodospadów.