Po południu byliśmy już w marinie, udaliśmy się na plaże i tam po kąpieli we wcale nie takiej ciepłej wodzie Adriatyku, poszliśmy coś zjeść i naładować komórki.
Po obiedzie znów na plaże i miedzy morzem a skalami spędziliśmy noc - w pewnym momencie po północy zmierzała na nas burza, dookoła nas błyskało się, wiec chcieliśmy się ukryć na parkingu po przejściu na parking kryty oczekiwaliśmy na deszcz ale ostatecznie przeszedł bokiem, wiec wróciliśmy i do rana spaliśmy na plaży.
Dziś szukamy naszego jachtu, którym popłyniemy dalej, dzień jest upalny... na niebie nieliczne chmury.