Wypłynąwszy z Tallina rano dopłynęliśmy do Helsinek lekko po północy, mieliśmy dobry południowy wiatr. Wieczorkiem część poszła zwiedzać inni spać.
Następnego dnia rano zwiedziliśmy Helsinki - port jest w centrum w przeciwieństwie do tego w Tallinie, który jest na obrzeżach.
Zwiedzanie Helsinek bardziej przypominało bieg Japońskich turystów z aparatami ale cóż... wieczorem przygotowaliśmy się do długiego przelotu ... mamy popłynąć do Gdańska bez przystanków tylko na 2 wachty, co może być bardzo męczące :)